PIĘĆ
Narcyza
Malfoy stała w kuchni i obserwowała skrzaty przygotowujące jedzenie na imprezę
Dracona. W pewnej chwili skrzatka o imieniu Rosie potknęła się o nierówność w
podłodze i taca z napojami z hukiem spadła na podłogę. Wszystkie skrzaty
przerażone zamarły i wbiły wzrok w swoją panią. Były pewne, że kobieta
nakrzyczy na nie tak, jak by to zrobiła kilka miesięcy temu, ale nie…
Narcyza tylko westchnęła, podeszła do Rosie i poklepała ją
po główce.
-Pomóżcie Rosie wymyć podłogę
i przygotować nowe drinki – powiedziała cichym głosem i uśmiechnęła się lekko.
Skrzaty wróciły do wcześniejszych czynności ze zdziwionymi
twarzyczkami a trzy skrzatki podbiegły do rozpromienionej Rosie i pomogły jej
posprzątać.
Narcyza była z siebie bardzo dumna. Może nareszcie uda jej
się sprawić, że skrzaty domowe będą chodziły po Malfoy Manor szczęśliwe a nie
tak jak kiedyś zlęknione? Może.
-Mamo.
Kobieta odwróciła się w stronę swojego jedynego syna. Draco
stał w u szczytu schodów z lekkim uśmiechem. Zszedł na dół, stanął koło matki i
pocałował ją w policzek.
-Tylko ich nie rozpieszczaj
–roześmiał się i ruszył w stronę wchodzących właśnie Amandy i Blaise’a.
Cóż, nie tylko Narcyzę zmieniła wojna… Jej syn po wojnie
postanowił zdobyć jak największą ilość znajomych jaką tylko się da zaczynając
od Gryfonów a konkretnie od dziewczyn ze Złotej Trójcy i Srebrnej Trójcy…
~~*~~
Candace Diablo weszła za bratem do Malfoy Manor. Gdy tylko
jej stopa dotknęła podłogi dziewczynę zamurowało…
Podobno ukrywali się tu śmierciożercy, ale dom wcale na bazę
śmierciożerców nie wyglądał. Średniowieczny zamek owszem, ale miejsce ukrycia
sługusów Voldemorta?
Do czerwonowłosej podeszła blondynka o intensywnie zielonych
oczach.
-Cace! –Dziewczyna
uśmiechnęła się szeroko i cmoknęła pannę Diablo w polik.
-Miło cię widzieć Ami. Nie
wiedziałam, że też tu będziesz.
Amanda Zabini machnęła ręką i zrobiła oczami młynek.
-Draco zaprosił tylko
Blaise’a, ale oczywiście Diabełek uparł się, żebym z nimi poszła.
Candace uśmiechnęła się i pociągnęła przyjaciółkę w stronę
kanapy. Gdy usiadły, Cace wyciągnęła z malutkiej torebki książkę i podała ją
blondynce. Ami parsknęła śmiechem i zaczęła przeglądać książkę.
-Cace, ty sprytna żmijo…
-Mruknęła pod nosem.
Obie dziewczyny zaczęły dyskusję na temat książki. Książka
ta była o historii Hogwartu. Miejsca, do którego obie już niedługo trafią.
~~*~~
Hermiona Granger wraz z Ginewrą Weasley siedziały na
balkonie w domu państwa Granger. W dłoniach trzymały kubki z ciepłą herbatą. Gawędziły
wesoło o tym, co czeka je w Hogwarcie. O tym, kto będzie uczył OPCM i o wielu
innych rzeczach. W pewnej chwili koło balkonu z prędkością światła coś
przeleciało.
Hermiona wstała z krzesła, odłożyła herbatę na stolik i
podeszła do barierki. Wychyliła się przez nią i gwałtownie cofnęła się pod
ścianę mrużąc oczy.
-Witamy panie – powiedzieli
równocześnie blondwłosi bliźniacy.
Brian i Teodor Nott siedzieli na miotłach wiszących
kilkanaście metrów nad ziemią i uśmiechali się do Gryfonek. Ubrani byli trochę
elegancko, trochę luzacko.
-Co wy tu robicie? –Ginny
wstała z krzesła, założyła ręce na piersi i z podniesionymi brwiami wpatrywała
się w chłopców.
-Jak to co? –Brian uśmiechnął
się szeroko.- Porywamy was na imprezę.
Dziewczyny spojrzały na siebie. Hermiona wzruszyła ramionami
i podeszła do drzwi. Otworzyła je i weszła do pokoju wciągając za sobą Ginny.
-Czyli, że się zgadzacie tak?
–Krzyknął za nimi Brian.
W odpowiedzi usłyszał tylko chichot nastolatek.
~~*~~
Jean Granger siedziała przed kominkiem w fotelu. Smutnym
wzrokiem spoglądała na zdjęcia jej i jej rodziny. Ostatnia fotografia
przedstawiała jej córkę z mugolskimi
przyjaciółmi- Kamilą i Adamem Newtonami, a pierwsze zdjęcie przedstawiało ją i
Paula w dniu ślubu. Następne zdjęcie prezentowało dwie identyczne kobiety- Jean
i Roxane.
Zapewne zastanawiacie się, czemu pani Granger i pani Zabini
są jak dwie krople wody. Już wam to tłumaczę…
Naomi
Parkinson kilkadziesiąt lat temu wyszła za mąż za Reniera Zabini’ego. Mieli oni
dwie córki: Roxane i Jean. Roxane była dumą rodziny, czarownicą godną swojego
nazwiska natomiast Jean… Jean była charłaczką. Naomi obie córki kochała tak
samo, ale Ren nie mógł pozwolić na to, by w jego rodzinie znajdował się ktoś,
kto nie miał w sobie magii. Gdy tylko Jean skończyła 18-lat, została wygnana z
domu i zesłana do świata mugoli. Kobieta utrzymywała kontakt z siostrą i matką
przez wiele lat. Ojca za to ignorowała. Pewnego dnia poznała mugola o imieniu
Paul. Zakochała się w nim do szaleństwa. Kilka lat później byli już szczęśliwym
małżeństwem, jednak nie mogli mieć dzieci. Poszczęściło im się bardzo, gdy
Roxane musiała ratować córkę i wysłała ją do nich…
-Mamo!
Kobieta odwróciła się w stronę swojej córki.
-Tak Hermiono? –Wypowiedziała
te dwa słowa niemal szeptem a w jej oczach nadal były łzy, lecz szybko je otarła.
-Z Gin idziemy na imprezę
–powiedziała rozpromieniona dziewczyna -Wrócimy wieczorem.
-Bawcie się dobrze. –Kobieta
uśmiechnęła się do Gryfonki.
Ta odwzajemniła jej uśmiech i pobiegła schodami do pokoju.
Jean westchnęła ciężko… Jak mogła przez tyle lat okłamywać
tego aniołka, że jest jej prawdziwą matką? Może i były spokrewnione, ale była
jej ciotką. Hermiona zasługiwała na to żeby znać swoją prawdziwą matkę…
-Zwracam ci ją Roxa –szepnęła
Jean wpatrując się w okno.
Gdzieś tam daleko jest Roxane i czeka. Czeka aż dziedziczka
rodu Zabinich wróci do domu…
~~*~~
Teodor z Brian’em wisieli na miotłach kilkanaście stóp nad
ziemią czekając na Gryfonki. Po kilkunastu minutach drzwi balkonowe otworzyły
się.
Pierwsza wyszła Ginny. Wyglądała pięknie. Rude włosy
związała w kitkę na czubku głowy. Na powiekach miała namalowane kreski a rzęsy
były machnięte tuszem. Na ustach miała jasnoróżową szminkę. Na stopach miała
czarne trampki. Do jej długich nóg szczelnie przylegały legginsy ze wzorkiem
„galaxy”. Najbardziej jednak rzucała się w oczy czarna długa bluzka z białym
krzyżem. Całość dopełniały kolczyki-krzyżyki.
Po niej wyszła Hermiona. Brązowooka również wywarła duże
wrażenie na chłopcach. Na głowie miała koka z wypadającymi kilkoma pasmami a
ubrana była w czarną krótką spódniczkę i jasnoniebieską bluzkę na ramiączkach.
Na tym miała jeszcze kamizelkę z ćwiekami. Tak jak Ginny zrobiła sobie lekki
makijaż: kreski na oczach, tusz do rzęs i jasny błyszczyk. W uszach miała małe
jasnoniebieskie kolczyki serca.
Bliźniacy po otrząśnięciu się z szoku wywołanym wyglądem
dziewcząt wyciągnęli do nich ręce. Ginny złapała dłoń Teodora i usiadła za nim
na miotle. Z Hermioną za to nie było tak łatwo…
-Ufasz mi? –Brian uśmiechnął
się szeroko.
-A co ja Jasmina, że się mnie
tak pytasz Aladynku? –Dziewczyna parsknęła złośliwym śmiechem, ale wsiadła na
miotłę.
Brian z Teodorem wystrzelili nagle jak z procy. Szybowali
nad chmurami bardzo szybko, ale Gryfonki się nie bały. Cała czwórka czuła się
jak ptaki… Czuli się wolni.
-Gdy miotła niesie mnie, już
czuję, że to dla nas dwojga wymarzony czas… -Brian nucił sobie pod nosem własną
wersję piosenki z Aladyna a jego towarzysze pękali ze śmiechu.
Tego dnia Gryfonki zaprzyjaźniły się ze Ślizgonami.
Niespotykane nieprawdaż?
~~*~~
Ohayo :3
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał ;>
Planowałam go wcześniej, ale tyle się wydarzyło, że nie miałam czasu na pisanie rozdziału ;C
Tak mnie jakoś wzięło w tym ostatnim fragmencie na Aladyna xDDD
Planowałam dopiero w późniejszych rozdziałach wyjawić wam kto jest córką Jean, ale kit ;D
Ten rozdział miał być o imprezie, ale tak jakoś wyszło, że dopiero następny będzie o imprezce ;//
P.S. Dziękuję za ponad trzy tysiące wejść <333
Ten rozdział miał być o imprezie, ale tak jakoś wyszło, że dopiero następny będzie o imprezce ;//
P.S. Dziękuję za ponad trzy tysiące wejść <333
Całuski,
Julia Malfoy
Przecudne! To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę być Twoją betą :) A.
OdpowiedzUsuńArigatou ;*
UsuńPrzesadzasz bejbe xDDD ; *
~ J. Malfoy ~
proszę pisz częściej ! : )
OdpowiedzUsuńZ chęcią dodawałabym rozdziały chociaż raz na tydzień, ale brak czasu mi na to nie pozwala : //
Usuń~ J . Malfoy ~
NARESZCIE *.*
OdpowiedzUsuńDługo trzeba był o czekać a i krótki trochę ten rozdział. :P
Ale jest okej. :)
Bardzo mi się spodobała postawa Narcyzy.
Trochę nie ogarnęłam, o co chodziło z "Złotą Trójcą i Srebrną Trójcą" ale okej. xD Mój mózg po tej szkole trochę nie domaga. :P
Co by tu więcej gadać, ogólnie jest fajnie. :)
Czekam oczywiście na część szóstą.
Życzę dużo weny, żeby ten kolejny rozdział pojawił się wcześniej. :)
Pozdrawiam,
Zakochanaa.
Arigatou :3
UsuńWeny to mi nie brakuje, co innego z czasem... : //
Ten to cały czas gdzieś ucieka :C
~ J . Malfoy ~
Jedno słowo.
OdpowiedzUsuńMOOOOOOOREEEEEEEEE!
Swietnie piszesz i niezly pomysl. Hermi jako siorka Diabła? Jean jako charłaczka? Niezła kombinacja. Pisz dalej. Fredzio powraca! Jaram sie tym jak Bella Crucio :"3
KOntynuuj a będzie mi dane doczekac sie rozdzialu. inaczej umre z ciekawosci.
Pozdro! Alex vel Diabełek vel Wilku ve;... może innym razem.
Arigatou ;D
UsuńCieszy mnie to, że mam dla kogo pisać ^^
~ J . Malfoy ~
Hejj ;*
OdpowiedzUsuńRozdział cuuudowny !
Narcyza! Kocham ją!
Uuuu Herma Zabini"? :3
Ciekawie...
Jestem ciekawa jak to się dalej potoczy ^^
No i Fred! <3
Aaa chce więcej!
Czekam na nn i zycze weny!
Pozdrawiam ♥
***
Rozdział 19. już się pojawił :))
http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/
Zapraszam do czytania i komentowania :3
Arigatou :>
UsuńW wolnej chwili wpadnę do ciebie ;3
~ J . Malfoy ~
Uuuu skoro dżampra to ja już się nie mogę doczekać następnego rozdziału ! :D
OdpowiedzUsuńDam dam dam.
Kurczę, tajemniczo się zrobiło od słów :
- Zwracam Ci ją Roxa
Uhuhuhuhuh :3
Będzie Ciekawie ;>
Perfecto, moja kochana ! :P
Pozdrawiam gorącoo i weenyyy ^^
oraz
Zapraszam na nowy rozdział ! :d
http://thevioletstory.blogspot.com/
Arigatou ;D
UsuńW wolnej chwili wpadnę do ciebie ^^
~ J . Malfoy ~
Impreza? Ou, to mnie nosi już z ciekawości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
L.
i zapraszam do mnie:
nowa-hermiona-granger.blogspot.com
Arigatou ;D
UsuńW wolnej chwili wpadnę do ciebie ;3
~ J . Malfoy ~
Nowy rozdział :>
OdpowiedzUsuńZapraszam na :
Dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com
Mooorning :3
OdpowiedzUsuńEkhm już Grudzień a rozdziału nie ma : (
Masz sliczny szablon :3
zapraszam do mnie co prawda dopiero zaczynam i nie jest jakoś wspaniale i nie jest to jako takie konkretne Dramione i... jak byś wpadła to zobaczysz
Pozdrawiam czekam na nn i życzę weny ^^
Paulina.M
ekhm genialna ja zapraszam i dopiero teraz zauważyłam że nie ma linka XD tu link http://teukieevanddracotfirstmeeting.blogspot.com/ co prawda dopiero zaczynam ;-;
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa dalszego ciągu wydarzeń czekam z niecierpliwością na następny rozdział :D ! Życzę weny ! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Rebeka :D