MINIATURKA
DRAMIONE
UWAGA: Pisane pod wpływem silnych
emocji!
~*~
Mężczyzna wolnym krokiem podszedł do lustra.
Przejechał wzrokiem po swojej twarzy, trochę dłużej
zatrzymując wzrok na bliźnie na policzku.
Blizna ta była jedyną pamiątką po kobiecie, którą
kochał...
Potrząsnął głową, starając się wyrzucić wspomnienie
czekoladowych oczu z głowy.
Ociągając się nieco ruszył w stronę zawalonego
papierami stołu.
Usiadł i wziął pióro do ręki chcąc podpisać jakieś
dokumenty.
Pióro prawie dotknęło pergaminu, gdy mężczyzna
gwałtownie wstał i z dzikim krzykiem zrzucił swoją pracę na podłogę.
Jednym ruchem przewrócił stół.
W jego oczach przez sekundę można było zobaczyć łzy,
bo to właśnie przez tę pracę stracił ukochaną.
Sens jego życia odszedł tylko, dlatego, że on tak dużo
czasu poświęcał pracy...
Mężczyzna wściekły podszedł do szafy.
Wziął kurtkę i złapał kluczyki od motoru.
Zmieni pracę i odzyska ukochaną!
Z takim postanowieniem ruszył w
stronę drzwi od mieszkania.
Gdy jego ręka złapała za klamkę, jego niedawno kupiony
telefon zadzwonił.
Mężczyzna chciał zignorować ten dźwięk, ale po
muzyczce poznał, że dzwoni do niego nowa pani Zabini.
Przewrócił oczami i odebrał.
-Draconie Lucjuszu Malfoyu! -Krzyknęła Ginewra Zabini,
gdy mężczyzna przyłożył telefon do ucha.- Pamiętasz może jeszcze, Hermionę
Granger?!
-Pamiętam. -Powiedział głosem wypranym z emocji.
-Tak więc Hermiona niedługo przestanie być Hermioną
Granger! Od przyszłego miesiąca będzie Hermioną Weasley! -Krzyczała wściekła
pani Zabini.- Musisz z nią porozmawiać!
Mężczyzna nie zwracając uwagi na dalsze krzyki kobiety
odłożył telefon na mały stoliczek.
Czuł się tak, jakby ktoś wyciągnął z niego serce,
przeciął je na pół, jedną połówkę zabrał a drugą z powrotem włożył do jego
klatki piersiowej.
Słowa rudowłosej szumiały mu w głowie.
Jego ukochana żoną tego rudzielca?!
O nie!
Mężczyzna złapał pierwszą rzecz, jaka wpadła mu w ręce
i z dzikim krzykiem rzucił ją o ścianę.
Jego martwe serce nagle zaczęło bić kilkanaście razy
szybciej niż normalnie.
Powoli podszedł do ściany zdając sobie sprawę z tego,
czym rzucił.
Uklęknął koło rozbitej ramki ze zdjęciem.
Przedstawiało ono jego ukochaną, jego, Ginny Zabini
(wtedy jeszcze Weasley) i Blaise'a Zabiniego.
Po jego policzku spłynęła pojedyncza łza...
Byli wtedy tacy szczęśliwi!
Mężczyzna wyciągnął różdżkę i szepnął zaklęcie
naprawiające.
Po chwili stało przed nim naprawione zdjęcie.
Odstawił fotografię na jej miejsce i niczym burza
wypadł z mieszkania.
-Jestem Malfoyem a Malfoyowie zawsze dostają to, co
chcą. Ja chcę ją -syknął wsiadając na motor.
~*~
Uderzenie.
Błysk świateł.
Krzyk ludzi.
Pisk opon hamującego auta.
Nieprzytomne ciało padające na drogę.
Młody Malfoy ciężko ranny w wypadku…
~*~
Ciemność.
Wszędzie ciemność…
-Gdzie ja jestem?! –Krzyknął mężczyzna.
Na swoje pytanie nie uzyskał odpowiedzi.
Był sam…
Był sam a ciemność była wszędzie.
~*~
Dotyk…
Ktoś trzymał jego prawą dłoń.
Pociąganie nosem…
Ktoś koło niego płakał.
Głos…
Ten piękny głos anioła…
-Draco, proszę obudź się… -szeptała jego anielica.
Mężczyzna chciał otworzyć oczy i przytulić swojego
anioła, ale nie mógł ani się poruszyć, ani nic powiedzieć.
Szarpał się, ale ciemność nadal go więziła.
~*~
-Draco, proszę obudź się… -szeptała kobieta wciąż
płacząc.
Hermiona Granger (wkrótce Weasley) siedziała na
krawędzi łóżka Malfoya i trzymała go za rękę.
Mężczyzna był nieprzytomny od trzydziestu dni.
Już jutro brązowowłosa kobieta miała wyjść za kogoś,
kogo nie kochała a jej ukochany wciąż się nie obudził, aby przerwać jej ślub…
-Przyjdę jutro przed ślubem… -Szepnęła, wstając i
rękawem bluzki ścierając łzy.
~*~
W dzień ślubu Hermiony Granger i Rona Weasleya zdarzył
się kolejny wypadek.
Tym razem wypadek miała panna młoda, gdy rano jechała
odwiedzić swojego prawdziwego ukochanego w szpitalu…
~*~
Ciemność nareszcie znikła…
Stopy mężczyzny dotknęły czegoś miękkiego.
Gdy spojrzał w dół, zobaczył chmury.
Czyżby był w niebie?
Na to wygląda.
Po chwili podniósł wzrok a to, co zobaczył, było
najpiękniejszym widokiem w jego życiu…
Stała przed nim jego ukochana.
Jego Hermiona Granger.
Uśmiechnął się i złapał kobietę za rękę.
Ruszyli uśmiechnięci w stronę wielkich białych
schodów.
Schodów do nieba.
Ich wspólnego nieba.
~~*~~
Dziękuję najwspanialszej becie na świecie za sprawdzenie ; *
Przepraszam was za to, że jeszcze nie ma czwartego rozdziału ; /
Moja wena ma wakacje i nie wiem kiedy wróci : C
Odwiedziła mnie dzisiaj na chwilkę i tak oto jest miniaturka "przeprosinowa" ^^
Mam nadzieję, że nie zapomnicie o moim blogu w czasie kiedy wena będzie na wakacjach ; D
Pozdrawiam,
~~Julia Malfoy~~
Świetne *.* <333
OdpowiedzUsuńDziękuję : >
Usuń~~Julia Malfoy~~
Podoba mi się :D Taka słodka i ze szczęśliwym zakończeniem. :D (PS też jestem Julia)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/ . Pojawiła się też moja pierwsza miniaturka, oczywiście w odpowiedniej zakładce. Zapraszam i życzę weny
Dziękuję : >
UsuńW wolnej chwili wpadnę do ciebie ; )
~~Julia Malfoy~~
Ojeej smutna ta miniaturka :c
OdpowiedzUsuńAle cudowna ♥
Pozdrawiam i życzę weny!
~Kedavra Malfoy
Dziękuję : >
Usuń~~Julia Malfoy~~
Bardzo mi się spodobała ta miniaturka, mimo że ma smutny koniec :)
OdpowiedzUsuńM.
Dziękuję : >
Usuń~~Julia Malfoy~~
Super wątek ;p . Fajnie się czyta .
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana : >
Usuń~~Julia Malfoy~~
O Merlinie! ;__________; ♥
OdpowiedzUsuńJakie to... WSPANIAŁE! aww <3 Kilka łezek mi poleciało <3 ;__; Kocham teksty pisane twoją ręką <3 Taki tekst był mi potrzebny ! *o*
Co do poprzednich rozdziałów, jak zwykle cudowne, ale to już wiesz :3
Duużo weny :3
Pozdrawiam ♥
A i u mnie nowy rozdział :>
http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/
Dziękuję *-*
UsuńW wolnej chwili wpadnę do ciebie na nowy rozdział :>
~~Julia Malfoy~~
Czytałam to już 2 raz i znowu się wzruszyłam. Ah ta moja mentalność *ociera łzy*. MNiejsza z tym, wracam na ziemię, u mnie nowy rozdział :) http://dramione-umrzec-z-mlosci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję *-*
UsuńW wolnej chwili wpadnę do ciebie na nowy rozdział :>
~~Julia Malfoy~~
OMG! Świetne.. :)
OdpowiedzUsuńGenialna, cudowna, świetna i nie wiem jaka jeszcze miniaturka.
OdpowiedzUsuńSłodziuutkie <3
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero zauważyłam zakładkę miniaturki i oczywiście od razu wlazłam i zaczęłam czytać! Pod koniec już ryczałam, więc nie piszę dużo, bo sobie klawiaturę zamoczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
E.L.
Zapraszam też na mojego bloga: dramione-hogwarckie-opowiesci.blogspot.com